Joga Festiwal – rozmowa z Anną Ryczek

Anna Ryczek jest magistrem psychologii, nauczycielka jogi oraz instruktorka metody Butejki. W rozmowie z nami zdradza jak najlepiej się zmotywować do jogi! Anna Ryczek to również kolejna nauczycielka na Joga Festiwal.

W 2012 roku ukończyła kurs instruktorski jogi, a rok później poznała prace doktora Butejko, które stanowią pomost pomiędzy tradycyjną jogą a naukowym podejściem do zdrowego oddychania. Tłumaczka i wydawcą pierwszych książek na temat metody Butejki w Polsce pt. „Zamknij usta”„Spokojny oddech, spokojny umysł” oraz “Jak oddychać, aby być zdrowym” P. McKeown. Członek BPI- Buteyko Professionals International. Organizatorka kursów instruktorskich metody Butejki.

EXAMPLE: Co skłoniło Cię do uprawiania formy aktywności, którą jest joga?

ANNA RYCZEK: Kiedy pierwszy raz usłyszałam słowo „joga”, miało ono dla mnie magiczny wydźwięk i wiedziałam, że muszę poznać ją bliżej. Na moich pierwszych zajęciach jogi dowiedziałam się o rozwoju duchowym oraz możliwościach zmiany siebie przez pracę z ciałem i oddechem. W owym czasie byłam bardzo zagubioną osobą i poszukiwałam sposobu na lepsze życie. Joga trafiła do mojego życia w idealnym czasie, otwierając nie tylko moje ciało, ale także umysł i serce.

E: Jaki rodzaj jogi jest Twoją ścieżką i dlaczego?

AR: Eksplorowałam różne formy jogi i obecnie każdą z nich uważam za wartościową, w zależności od potrzeb ciała i umysłu. Na ten moment najbardziej pociąga mnie aerial joga, gdyż oferuje ogromne możliwości doświadczania ciała w pozycjach odwróconych, ułatwia rozciągania, wzmacnia i terapeutycznie oddziałuje na kręgosłup, odciążając go w wiszeniu głową w dół.

E: Jak wygląda Twoja ścieżka?

AR: Ostatnio przejechałam rowerem pętlę wokół Tatr i myślę, że podróż ta może posłużyć jako idealna metafora mojej ścieżki życia. Planujemy wyprawę, a potem pojawiają się nowe okoliczności i plany trzeba zmienić, przekierować swoje koła na inne ścieżki. Czasem ma się pod górkę, a potem z górki na pazurki. Bywają momenty przepełnione słońcem, jak i takie, kiedy deszcz pada w oczy i ma się bardzo ograniczoną widoczność, ufając jedynie, że dobrze jedziemy. Pojawiają się momenty trudne i pełne wysiłku, kiedy góra wydaje się większa niż nasze możliwości. Rezygnacja nie jest rozwiązaniem, więc podejmujemy wyzwanie i aktywujemy wewnętrzną mantrę: wdech i wydech, dam radę, tu i teraz. Doświadczamy satysfakcji ze zdobycia szczytu i zachwytu nad majestatem świata. Potem przychodzi zmęczenie, zniechęcenie i po prostu trzeba odpuścić, zregenerować się i poczekać, na kolejny wschód słońca i nowe siły. Po drodze spotykamy dobre duchy, uśmiechy i pomocną dłoń, ale także niedbałych kierowców i pędzące samochody. Uruchamiany widzenie tunelowe i pamiętamy o tym, że co złe to minie, a my jesteśmy wciąż w pięknej podróży, z wdzięcznością za sprawne ciało, dwie zdrowe nogi i oczy, które mogą z zachwytem podziwiać piękno tego świata. Samo życie.

E: Jak często praktykujesz?

AR: Staram się codziennie zacząć dzień krótką praktyką, która łączy w sobie zarówno elementy jogi jak i treningu ogólnorozwojowego. Dołączam do tego funkcjonalny i świadomy oddech. Po takim rozruchu czuję, że mogę z mocą zacząć swój dzień.

E: Które pozycje są Twoimi ulubionymi, a które sprawiają największą trudność?

AR: Najbardziej lubię pozycje odwrócone, czyli wiszenie głową w dół na hamaku, stanie na głowie i rękach. Czuję, że aktywują one wszystkie komórki w moim ciele, pobudzając je do pracy i odnowy. Nie ma pozycji, które sprawiają mi wyjątkową trudność, ale nie przepadam za mocnymi skrętami.

E: Jak zmotywować się do praktyki?

AR: Mówi się, że motywacja jest jak prysznic – trzeba go brać codziennie. Mnie bardzo motywuje odczucie, że mam silne, rozciągnięte i sprawne ciało, które może wiele. Uwielbiam ten stan poczucia przepływu w środku, energii w brzuchu i miękkości w stawach. Wiem, jak się czuję, kiedy przez kilka dni nic nie robię fizycznie – brak energii w ciele i ociężałość stanowią motywację od. Motywacją do jest wewnętrzna radość i przepływające endorfiny po praktyce.

E: Gdzie najlepiej zacząć się uczyć?

AR: Gdziekolwiek – im szybciej tym lepiej. Przypomina mi się odpowiedź znanego fotografa na pytanie, jaki jest najlepszy aparat do zdjęć. Odpowiedział – taki, który masz przy sobie

E: Jak praktykować, aby osiągnąć szczęście?

AR: Wytrwale, z radością i z wielką uważnością na siebie, zauważając małe postępy, zmiany i wzrost.