Instagram to nie tylko zbiór influencerów. W oceanie zdjęć z wakacji, selfie i innych cudów natury, można odnaleźć również treści edukacyjne, jak i te z przymrużeniem oka. Taki właśnie jest profil fucking.redaktorki, który z dystansem podchodzi do życiowych mądrości czy przemyśleń, łącząc je z pięknymi, często modowymi obrazami.
Chyba każdemu z nas zdarzyło się kiedyś być świadkiem zabawnej wymiany zdań, czy rozmowy, która mogłaby stać się internetowym viralem. Niestety, zazwyczaj na „podsłuchaniu” się kończy, taką sytuacje szybko wyrzucamy z głowy lub zamykamy w czeluściach wspomnień. Na szczęście na ratunek przychodzi nam profil fucking.redaktorki, który stał się pewnego rodzaju zasłyszanym pamiętnikiem, w którym znajdziemy życiowe mądrości i ciekawe przemyślenia, w których nie brakuje sarkastycznego humoru.
Kto stoi za instagramowym kontem, oraz skąd twórca/twórczyni czerpie inspirację? W moim małym dochodzeniu (no dobra, po prostu zapytałem bezpośrednio autora profilu), udało mi się ustalić, że fucking.redaktorki (https://www.instagram.com/fucking.redaktorki/) jest dziełem mężczyzny, który w swoim otoczeniu ma do czynienia z dużą ilością kobiet. Anonimowy twórca, pracuję w magazynie modowym, gdzie towarzyszą mu głównie dziewczyny rozmawiające na różne tematy. To właśnie one były główną inspiracją, ale nie brakuję tu również rzeczy zasłyszanych u wszechobecnych influencerek, celebrytek czy w telewizji.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Jak mówi nam sam autor profilu – wokół same dziewczyny, słuchasz i później tylko bawisz się słowami. Tak właśnie powstają grafiki z hasłami typu „nie ma takiego problemu, którego nie umiałabym stworzyć„, czy „mój sportowy tryb życia kończy się na tym, że mam adidasy„. Dodatkowo wszystkie z tekstów okraszone są pięknymi, adekwatnymi do treści podpisu obrazami. Na zdjęciach możemy zobaczyć między innymi Belle Hadid czy Kendall Jenner, które są jednymi z topowych modelek.
Autor zdradził nam również pewną ciekawostkę na temat swojego dzieła. Otóż profil szybko zaskarbił sobie serca znanych osób. Jedna z pierwszych obserwujących i lajkujących zdjęcia została Agnieszka Dygant, która serduszkuje każdy pojawiający się post. Dzieła fucking.redaktorki są również często udostępniane przez modelkę Martę Dyks czy aktorkę Mariettę Żukowską. Jak widać, chyba sporo z nas ma podobne przemyślenia na temat życia (swojego, jak i innych) i otaczającego świata.
Wszystkie przedstawione dzieła należą do fucking.redaktorki, jeśli szukacie więcej koniecznie dajcie follow profilowi, znajdziecie go tutaj!