Potańcówka :: Wywiad z 90 Stories

Podczas tanecznego weekendu w WuWu na sali zagości dużo kolorów i blasku. 15 lutego oprócz drinków, wódki i zakąski pojawi się muzyka na żywo w wykonaniu 90 Stories. Będzie głośno i tanecznie do białego rana! Zanim usłyszycie niezapomniane brzmienia przeczytajcie kilka słów od samych artystów.

 

Opowiedzcie kto stoi za projektem `90 Stories.
90 Stories: Pomysł na granie popu zrodził się w głowie pianistki i pierwszej wokalistki zespołu. Dość szybko i spontanicznie dołączyli do dziewczyn basista i gitarzysta. Wówczas decyzja o tym, żeby grać pop została poszerzona o to, żeby grać na jak najwyższym poziomie dość dokładnie odwzorowując aranże znanych artystów. Tu pojawił się w zespole syntezator kolorujący współczesne brzmienia. Dalszą konsekwencją chęci rozwoju tego projektu było poszukanie odpowiedniego perkusisty, który będzie napędzał nasz skład dynamicznie. Znaleźliśmy takiego bębniarza i po kilku próbach okazało się, że chcemy tworzyć wspólnie ten projekt. Został on odpowiednio sugestywnie nazwany i oto jesteśmy dziś tutaj na muzycznej coverowej scenie warszawskiej.

Szykuje nam się potańcówka do utraty tchu, jaka to będzie muzyka?
90 Stories: Będzie pop <śmiech>. Tak jak już wspominaliśmy gramy muzykę popową, a to dość szerokie pojęcie. Pop to nic innego jak muzyka popularna. Czerpiemy inspiracje zarówno z disco lat 80tych jak i z najnowszych trendów muzycznych. Można powiedzieć, że mieścimy się gdzieś pomiędzy Stevie Wonderem, a Lady Gagą. Jeden czynnik który spaja nasz repertuar w całość to cel tej muzyki. Chcemy żeby przy naszym graniu ludzie dobrze się bawili, mogli się wytańczyć, pośpiewać refreny, jednocześnie posłuchać dobrej jakości muzyki i wspomnieć niejednokrotnie z przymrużeniem oka czasy tych parę lat wstecz.

Eksperymentujecie z muzyką współczesną, skąd czerpiecie inspiracje na takie brzmienia?
90 Stries: Zespół tworzy pięcioro muzyków wychowanych w latach 90tych i na przełomie wieków. Naszym założeniem jest grać muzykę z naszych szkolnych czasów. Co ciekawe każdy z nas pamięta muzykę popularną nieco inaczej. Jedni z nas wyróżniają młodą Britney Spears, inni Donnę Summer. To wszystko właśnie łączy pojęcie pop. Każdy z nas kocha w muzyce nieco inne brzmienie. Na próbach na ogół dzielimy się swoimi pomysłami na utwory, dyskutujemy. Stąd też w zespole jest duży przekrój repertuarowy. Jest ciekawie, wielobarwnie. Właściwie wspólne jest tylko założenie – dobrze się bawić grając i tym samym bawić innych.

Czym zaskoczycie podczas potańcówki w WuWu?
90 Stories: Głównym zaskoczeniem, o którym już wiemy jest jakość tego, co robimy. Dość mocno zbliżamy się do aranży z płyt. Widzimy uśmiechy osób, które słyszą że utwór jest odwzorowany praktycznie jak na albumie oryginalnego wykonawcy.  Mamy też bardzo fajnie brzmiącą wokalistkę. Jest charyzmatyczna i zadziorna; naprawdę świetnie śpiewa. Myślę że to nas wyróżnia.

Jaka stylizacja najlepiej pasuje do wieczoru w towarzystwie Waszej muzyki?
90 Stories: Trzeba obejrzeć parę teledysków sprzed 15 bądź 30 lat i się zainspirować. A będąc poważnym to należy ubrać się wygodnie. Fajnie jakby na sali zagościło dużo kolorów i błysków.

Co daje Wam ta muzyka i dlaczego właśnie ta? Co najbardziej lubicie w muzykowaniu? Czy to pomysł na siebie, czy traktujecie to jako hobby czy jako zawód?
90 Stories: Przede wszystkim każdy z nas kocha to co robi, czyli muzykowanie. Nie wyobrażamy sobie życia bez muzyki. Jak już wspomnieliśmy zespół to pięć osób, jedni z nas są w stu procentach poświęceni wyłącznie graniu. Nasi basista i gitarzysta na co dzień grają również w jazzowych składach i są poświęceni głównie muzyce. Nasza wokalistka obecnie studiuje na najbardziej prestiżowym wydziale wokalnym muzyki rozrywkowej w kraju, który mieści się w Katowicach. Każdy z nas wypełnia życie muzyką w mniejszym lub większym procencie. To dość uzależniające zajęcie.

 

Zdj. Mateusz Gardocki