Już 18 października odbędzie się pierwsza z pięciu aukcji blisko 200 obrazów, grafik, zdjęć, rzeźb i instalacji z kolekcji Grażyny Kulczyk. Mamy więc przed sobą ostatnie dni na obejrzenie niezwykłego zbioru sztuki współczesnej – prace uznanych klasyków awangardy: Tadeusza Kantora, Wojciecha Fangora, Henryka Stażewskiego czy Jerzego Nowosielskiego oraz polskich i zagranicznych artystów młodszych pokoleń.
Wystawę obiektów aukcyjnych można oglądać w DESA Unicum, przy ul. Pięknej 1A w Warszawie do 20 października, w godz. 11:00-19:00 od poniedziałku do piątku i w godz. 11:00-16:00 w sobotę.
Przypomnijmy, że aukcja cenionej w świecie sztuki kolekcjonerki Grażyny Kulczyk to najważniejsze i bezprecedensowe wydarzenie tej klasy w historii polskiego rynku sztuki, ale też regionu. Nigdy wcześniej w ofercie polskiego domu aukcyjnego nie było aż tylu wybitnych dzieł sztuki sygnowanych nazwiskiem tak uznanej na świecie kolekcjonerki. Będzie potężnym zastrzykiem energii dla polskiego rynku i z pewnością wzbudzi duże zainteresowanie zagranicą. Wiele prac od lat było niedostępnych dla rynku i zawiera wyczekiwane przez kolekcjonerów pozycje, mogą być też zaczynem dla wielu nowych kolekcji. Aukcja jest także punktem zwrotnym w działalności społecznej kolekcjonerki – kontynuując rozwój kolekcji, działalność Fundacji Art Stations oraz Muzeum Susch, Grażyna Kulczyk chce w pełni poświęcić swój czas i środki promocji kobiet w świecie sztuki.
Przygotowane przez DESA Unicum aukcje prac zebrano w aż 5 katalogów. Rozpoczną się we wtorek 18 października o godz. 19:00 od katalogu „Awangarda”, w której pod młotek pójdą dzieła Henryka Stażewskiego, Jerzego Nowosielskiego czy Wojciecha Fangora. Dzieła z tej właśnie aukcji mają najwyższe estymacje: Wojciech Fangor, „SU2”, 1971-1975: 1 500 000 – 2 300 000 zł, Wojciech Fangor „Two rainbows”, 1962: 900 – 1 300 000 zł, Jerzy Ryszard Zieliński „Jurry”, „Przed (Genesis)”, 1971: 600 000 – 1 000 000 zł.
W środę 19 października odbędzie się aukcja prac z katalogu „Klasyka”, poświęconego w całości Tadeuszowi Kantorowi, a estymacje dla najdroższych prac to „Monsieur Incroyable”, 1980: 1 000 000 – 1 500 000 zł i „Pewnego razu żołdak napoleoński z obrazu Goyi wtargnął do mojego pokoju”,1988 – 1 000 000 – 1 500 000 zł. Drugą aukcją wieczoru będzie katalog „Pasja”, a w niej prace trzech artystów: Eugeniusza Markowskiego, Andrzeja Szewczyka i Marka Chlandy. Z pewnością przyciągnie ona uwagę krytyków sztuki, ponieważ, przez wiele lat nazwiska te były ignorowane przez rynek kolekcjonerski, a dziś są doceniane dużo bardziej – przede wszystkim za sprawą świadomych wyborów takich osób jak Grażyna Kulczyk.
Ostatni dzień aukcji, 20 października, rozpocznie się od katalogu „Powiększenie” – będzie to gratka dla kolekcjonerów fotografii. Tu oprócz prac Joanny Zastróżnej, Doroty Nieznalskiej czy Jadwigi Sawickiej znalazło się wiele prac zagranicznych twórców, m.in. Zhang Huan, „Shanghai Family Tree”, 2001 (estymacja 400 000 – 600 000 zł), Vanessa Beecroft, „VB 43.019”, 2000 (130 000 – 150 000 zł), Massimo Vitali, „Good Life”, 2004 (110 000 – 150 000 zł). Ostatnim katalogiem na aukcji dzieł z kolekcji Grażyny Kulczyk będą „Odkrycia” – najbardziej intrygujący i nieoczywisty. Najwyżej wyceniane prace w na tej aukcji to:
Loris Greaud, „Nothing is true everything is permitted”, 2007: 250 000 – 400 000 zł
Robert Rumas, „Las Vegas”, 2000: 80 000 – 150 000 zł
Marcin Maciejowski, „Gdy pieniędzy wiele wkoło przyjaciele”, 2000: 80 000 – 90 000 zł
Kolekcja Grażyny Kulczyk, od wielu lat wymienianej na liście Top 200 Collectors prestiżowego magazynu Artnews, jest tylko jednym z elementów jej szerokiej działalności w zakresie promocji sztuki. Kolekcjonerka znana jest także ze swoich potężnych inwestycji, jak poznański Stary Browar, przez lata nazywany największą prywatną polską instytucją kulturalną (ponad 1500 wydarzeń kulturalnych w ciągu niemal 20 lat) czy szwajcarskie Muzeum Susch, zlokalizowane pomiędzy Davos i St. Moritz, które przyciąga tysiące gości z całego świata zarówno stałą wystawą niezwykłych dzieł polskich artystów, jak i wystawami zmiennymi, promującymi dzieła wybitnych kobiet artystek. Kolekcjonerka od lat angażuje się także w promocję sztuki Polski i regionu. Prezentowana kilka lat temu w Madrycie, w Santander Foundation, wystawa ponad 100 dzieł z jej kolekcji była jedną z największych w historii polskich ekspozycji sztuki nowoczesnej zagranicą. Stałą platformą realizacji szerokiej misji społecznej jest także działająca już niemal 20 lat Fundacja Art Stations, zajmująca się organizacją wystaw, performansów, koncertów, wydawaniem publikacji oraz realizująca programy edukacyjne i promująca sztukę współczesną w przestrzeni codziennego życia.
„DESA Unicum od początku istnienia przyświecała idea edukacji i rozwoju rynku, stworzenia jego mocnych podstaw merytorycznych, prawnych i formalnych, z których korzystać będą klienci i artyści. Przez lata nawiązaliśmy relacje z tysiącami kolekcjonerów i inwestorów, głównie polskich, ale też zagranicznych, którzy budują swoje kolekcje z naszym eksperckim wsparciem. Historycznie podejmowaliśmy się bardzo ambitnych wyzwań, tworząc pionierskie dla polskiego rynku projekty aukcyjne czy pozyskując dzieła sztuki, które były przez lata uznane za zaginione czy niedostępne dla szerokiego odbiorcy” – mówi Juliusz Windorbski, Prezes DESA S.A.
„Te dzieła przez lata dały mi wiele radości, spełniły swoją rolę w mojej kolekcji – czas, by żyły dalej, nie chcę ich zawłaszczyć. Wierzę, że mogą dać początek lub rozwinąć wiele kolejnych kolekcji, zainspirować innych, dać energię do promocji sztuki innym kolekcjonerom. A ja pójdę dalej, w kierunku, który jest mi najbliższy od lat: poświęcę się w 100% promocji kobiet w świecie sztuki. Linda Nochlin, amerykańska historyczka sztuki, napisała już w latach ’70 znany esej: Dlaczego w sztuce nie było wielkich artystek? (Why Have There Been No Great Women Artists?). Były, tylko o nich nie mówiono, nie wiedziano, nie promowano ich lub przypisywano sobie ich twórczość. Historię sztuki pisali mężczyźni. Mężczyźni, którzy tworzyli dzieła, którzy je kupowali, którzy je promowali. Mam poczucie, że mogę się przyczynić do tego, by to zmienić. Patrzę na tę aukcję jak na naturalny krok – wszystko, co robię, od stworzenia Starego Browaru, przez kolekcję czy aktywność w radach światowych muzeów i fundacji, po Muzeum Susch, pozwalało mi zawsze wpływać na rzeczywistość, kształtować ją poprzez kulturę. Bardzo wierzę w taką siłę sztuki. Dziś jestem pewna, że tej siły trzeba użyć, by z jednej strony zasiać ferment i wykreować impuls energii do innych kolekcji, a z drugiej – wspierać rolę i pozycję kobiet we współczesnym świecie. Mogę i chcę wykorzystać dziś swoje zasoby, by dawać kobietom głos. I temu poświęcę następne lata” – mówi Grażyna Kulczyk.
Koniecznie śledź nasza zakładkę ART aby być na bieżąco.