Odrobina chaosu x Wywiad z Bajzel

Jeśli w muzyce poszukujecie niebanalnych dźwięków, jeśli tęsknicie za słońcem oraz kolorową Barceloną lub inspiracji szukacie w szklanej kuli, to w żadnym wypadku nie wskazuje na jesienną chandrę. Nasza diagnoza to zamiłowanie do cudownych brzmień powstałych z chaosu. Posłuchajcie kilka słów od artysty oraz jego egzotycznych brzmień! Przedstawimy pozytywnie zakręconego Piotra Piaseckiego, znanego jako Bajzel – polski muzyk, wokalista oraz autor najnowszej płyty amOK.

Komponujesz, piszesz teksty oraz nagrywasz wszystkie dźwięki, czy to nie za dużo jak na jedną osobę?

Dużo za dużo! Dodatkowo tworzę okładkę, miksuję dźwięki oraz promuję swoją twórczość. Prawdę mówiąc wolałbym tylko grać oraz stale tworzyć nowe kawałki muzyczne. Jednak czego nie robi się dla dobrej muzyki.

Jak wyglądała praca nad najnowszą płytą amOK?

Gdy dostałem bita od wielkiego czarnoksiężnika o nadlatującym smoku ludojadzie, postanowiłem czym prędzej wyruszyć do trzynastu krasnoludków. Ku mojemu zdziwieniu ujrzałem wielką szklaną kulę, którą przypadkiem zostawiła okrutna ale już upita od miodu wiedźma krasnoludków. Gdy się w nią wpatrzyłem, zobaczyłem wszystko co mnie czeka oraz podkład dźwiękowy. W szklanej kuli zdało się słyszeć dźwięki, które przez dwa kolejne lata nie dawały mi spokoju. W dzień pełni księżyca, połączonej z upiornym wyciem szarych wader oraz basiorów postanowiłem uchwycić ją i zamknąć w magicznym, błyszczącym kolorami tęczy krążku. Po raz kolejny udało się!!!

Wsłuchując się w nową płytę czuje jak muzyka wyłania się z delikatnego chaosu, który doprowadza do hipnotyzujących brzmień, skąd czerpałeś muzyczne inspirację?

Ze szklanej kuli! Na drugie mam chaos ale staram się w niego nie popadać. Najnowsza płyta amOK zawiera proste piosenki z wkładem emocjonalnym. Inspiracje kolekcjonuje bezustannie. Często z premedytacją inspiruję się muzyką maksymalnie odmienną od mojej. Do działania pobudza mnie wszystko co ciekawe i intrygujące. Na płycie oddaje hołd jednym z wielkich inspiratorów Fela Kutiemu, Ravelowi oraz Krzysztofowi Komedzie.

Słysząc afrykańskie rytmy Yo Right, czuję ogromną tęsknotę za słońcem i wakacjami, czy to specjalna muzyczna witamina D na pochmurną jesień?

Witaminę D przywiózł ze sobą mój przyjaciel Denis Dengo prosto z Mozambiku. To on  zaśpiewał główny wokal oraz był Wielkim Inspiratorem Yo Right. Dodatkowej energii dostarczył ruchomy obraz powstały podczas luźnej dachowej zabawy w Barcelonie.

Dlaczego akurat Barcelona?

Oczywiście przypadek, gdy byliśmy w Barcelonie Federico Sancho oraz przyjaciele zorganizowali imprezę i Sancho postanowił nagrywać obraz, aby spontanicznie stworzyć teledysk a Yo Right. To Barcelona wybrała nas, tak powstał klip. Dodatkowej magi dodał fakt, że moja babcia Danusia tego dnia kończyła 80 urodziny i tego wieczoru była zjawiskowa, rekordowa pełnia. Barcelona to przedobre miejsce, pełne przyjaznych kolorowych i uśmiechniętych ludzi.

Trwa trasa koncertowa najnowszej płyty amOK, gdzie publika najlepiej bawi się przy Twoich brzmieniach?

Trasa potrwa aż do wiosny. Jeszcze dużo przed nami, wszędzie będzie dobrze, a jak nie to będzie jeszcze lepiej! Serdecznie zapraszamy i pozdrawiamy.