Piotr Błeński postanowił wyjść na przeciw obowiązującemu stereotypowi, że portfel mężczyzny powinien być duży, wypchany i najlepiej zajmujący całą kieszeń. Produkty marki Nautilo, której Piotr jest założycielem, to bardzo eleganckie, ponadczasowe skórzane gadżety, które swoim minimalistycznym designem i starannością wykonania podbijają serca facetów na całym świecie. Doświadczenia Blenskiego z podróży po Europie oraz trafne obserwacje spowodowały, że świadomie wprowadza na rynek wygodne portfele, bilonówki, czy – jak jeden z jego najnowszych produktów – kubki z designerskim uchwytem. Z Piotrem porozmawialiśmy o jego marce, przyszłości i o tym, jaki jest klucz stworzenia fajnego, wygodnego produktu.
Skąd biorą się pomysły na projekty? Wynikają z indywidualnych potrzeb?
Z tym jest różnie. Przez kilka lat mieszkałem w różnych europejskich miastach, m.in. w Hadze i Amsterdamie, i właśnie tam zrodziły się moje pierwsze pomysły. Muszę przyznać, że Holendrzy ubierają się naprawdę dobrze na tle innych Europejczyków. Obserwowanie mody miejskiej na ulicach tych miast było dla mnie bogatym źródłem inspiracji. Niektóre projekty wynikają bezpośrednio z potrzeb klientów. Od czasu do czasu zdarza mi się wykonywać produkty na indywidualne zlecenie, niekiedy efekt jest na tyle zadowalający, że wprowadzam je na stałe do oferty. Pomysły wynikają również z własnych potrzeb. Większości swoich produktów używam na co dzień.
Kto jest Twoim klientem?
Zdecydowana większość to klienci indywidualni, głównie ze Stanów Zjednoczonych, Europy Zachodniej i Australii. W Polsce, jak na razie, sprzedaję na niewielką skalę, mam jednak nadzieję, że z czasem to się zmieni, biorąc pod uwagę, że rodzimy rynek mody męskiej dopiero się rozwija.
Czy Nautilo stworzy kiedyś linię damską?
Niewykluczone. Myślę o stworzeniu niewielkiej kolekcji minimalistycznych torebek i dodatków dedykowanych paniom. Niemniej jednak chciałbym, aby marka Nautilo kojarzyła się głównie z męskimi akcesoriami.
Co najbardziej fascynuje Cię w procesie tworzenia?
Niezależność. Tworząc produkty nie śledzę światowych trendów, nie staram się wpasować w upodobania potencjalnych klientów. Kieruję się tym, co sam chętnie bym kupił. Stawiam więc na użyteczność i trwałość, co raczej nie jest w modzie.
Z jakimi komentarzami od klientów spotykasz się najczęściej?
Większość opinii dotyczy wysokiej jakości wykonania i materiałów, co mnie bardzo cieszy, gdyż dokładam dużych starań w tym zakresie. Równie często spotykam się z opinią odnośnie moich produktów, że charakteryzuje je prostota i funkcjonalność. Co również mnie cieszy, bo właśnie takie było moje zamierzenie. Polscy klienci niekiedy dopytują, czy nie posiadam „prawdziwych portfeli”. W obiegowej opinii portfel męski powinien być duży (jak na prawdziwego faceta przystało) z licznymi przegródkami i kieszonkami. Moje portfele i bilonówki zaprojektowane są tak, żeby bez trudu zmieściły się w każdej kieszeni, nie deformując jej. Uważam, że facet z wypchaną przednią kieszenią w spodniach wygląda po prostu nieestetycznie.
Gdzie widzisz markę Nautilo za kilka lat?
Nie mam wielkich ambicji. Chciałbym oczywiście utrzymać się na rynku i mieć stale powiększającą się grupę klientów. Jednak nie na tyle dużą, aby zacząć tworzyć produkty masowe. Markę Nautilo stworzyłem dwa lata temu z potrzeby zwolnienia biegu. Wcześniej pracowałem w kilku korporacjach i byłem znużony tą ciągłą gonitwą i permanentnym brakiem czasu. Nie chciałbym ponownie wpaść w te sidła pracując na rzecz własnego biznesu. Bardzo cenię sobie styl życia jaki obecnie prowadzę.
Planujesz pracę z innymi materiałami?
Tak. Jesienią, może nawet szybciej, planuję wprowadzenie filcu z wełny merynosów. Chciałbym również poeksperymentować z płótnem woskowanym. Jednak nadal głównym materiałem, na którym pracuję pozostanie skóra.
Produkty marki NAUTILO znajdziecie na Pakamera.pl