Leonardo DiCaprio w drodze po Oskara

Pierwszy raz pojawił się na dużym ekranie na początku lat 90. Fenomenalnie zagrał w filmie Co gryzie Gilberta Grape’a i w niczym nie ustępował Johny’emu Deppowi – odtwórcy roli głównej. Prawdziwą sławę przyniosła mu rola Jacka Dowsona w filmie Titanic. W tym roku zachwycił w filmie Zjawa. Czy przyniesie mu upragnionego Oscara? Przyglądamy się dziś Leonardo DiCaprio.

W tym roku po raz szósty został nominowany do nagrody Oskara. Nie wygrał jeszcze żadnej statuetki i nie ma chyba aktora, który wzbudzałby w związku z nagrodą takie emocje. Za każdym razem był nominowany za fenomenalne sylwetki w bardzo dobrych filmach. Za każdym razem przegrywał o włos. Oczywiście nie przeszło to bez echa w internecie – nie możemy zliczyć ilości memów naśmiewających się z oskarowych przepraw Leonardo.

Urodzony w latach 70. rozpoczął swoją karierę od występowania w reklamach. Szybko zaczął pojawiać się również w produkcjach telewizyjnych, a jego pierwszą poważną rolą było odegranie Arniego Grape’a, filmowego brata Johnny’ego Deppa. Od najmłodszych lat udowadniał, że ma niezwykły talent aktorski, pozwalający mu wcielić się w różne postaci. Jego kariera nabrała tempa pod koniec lat 90. dzięki roli w słynnym Titanicu Jamesa Camerona. W późniejszych latach wcielił się w szereg różnorodnych ról, każda z nich wzbudzała ogromne uznanie krytyków oraz widzów. Rola w filmie Zjawa została nagrodzona prestiżowym Złotym Globem, który otwiera furtkę po Oskara. Czy uda się w tym roku?

DiCaprio jest aktorem niezwykle utalentowanym. Pracuje przy największych światowych produkcjach, pokazując najwyższą klasę aktorskiego kunsztu. Jego życie prywatne również wzbudza spory rozgłos i kontrowersje. Chociaż z jednej strony jest filantropem, bardzo dbającym o środowisko i wspierającym światowe fundacje, z drugiej zaś pogubionym mężczyzną, którego liczne nieudane związki z kobietami stały się pożywką dla masowych mediów.