The Cool Cat łączy siły z Happa to mame!

The Cool Cat TR łączy siły z poznańskim konceptem Happa to mame. Na zakończenie sezonu wakacyjnego 31. sierpnia eksperci od japońskich słodkości oraz szef kuchni The Cool Cat przygotują kilka pozycji, będących klasyką kuchni japońskiej. Tego dnia w stołecznym The Cool Cat TR nie zabraknie również ulubionych daifuku czy dango, po które w Poznaniu ustawiają się długie kolejki.

The Cool Cat i Happa to mame

Tych dwóch konceptów na pewno nie trzeba przedstawiać prawdziwym foodies. Warszawski The Cool Cat to przede wszystkim miejsce, gdzie można odnaleźć autorską kuchnię z mocnym azjatyckim twistem. Happa to mame to z kolei ceniona nie tylko przez poznaniaków kawiarnia, specjalizująca się w najlepszych japońskich słodyczach (daifuku, dango czy dorayaki – japońskie pancakes). Pomysł na współpracę narodził się spontanicznie, mimo iż sympatia obu miejsc trwa od kilku lat. Długo nie trzeba było czekać, żeby polsko-japoński duet z Poznania przyjechał do Warszawy celem wizyty w lokalu
przy Marszałkowskiej 8. Jak przyznaje Jakub Kaftański, szef kuchni i współwłaściciel
The Cool Cat, ekipa uwielbia takie współprace.

Z Happa bardzo się lubimy i cenimy. Shota i Marcin doskonale prowadzą lokal w Poznaniu. Japońska kuchnia jest bardzo inspirująca, ciekawa, idzie za nią jakość, autentyczność, prostota w wykonaniu, dbałość o każdy element, o szczegóły, które łączą się w całość. To wszystko znalazłem w Happa w Poznaniu.
W naszym menu inspirujemy się różnymi regionami Azji, np. robimy pesto, które jest włoskim produktem, ale my podajemy je z koreańskimi kopytkami ryżowymi (tteok).
W Cool Cacie łączymy potrawy i smaki w nieoczywisty sposób.

W naszych restauracjach jesteśmy bardzo otwarci na odkrywanie różnych kompozycji smakowych oraz na każdego rodzaju collabo. Myślę, że dla nas, tak samo jak dla chłopaków z Happa to Mame, wspólna praca na kuchni będzie mega ciekawym doświadczeniem.

W dedykowanym menu oczywiście znajdą się słodycze od Happa. Wspólnie przygotujemy OYAKO DON, w dosłownym tłumaczeniu “rodzice i dziecko w misce” (XD), czyli w tym przypadku jest to jajko i kurczak. Podamy także BUKKAKE UDON w wersji wegetariańskiej oraz deser, którym zaskoczymy gości.

Co łączy The Cool Cat i Happa to mame? Na pewno nie nuda”.

Marcin z Happa to Mame dodaje:

Kiedyś rozmawialiśmy z Zosią i Kaftanem na temat wspólnego wydarzenia, niestety pandemia mocno pokrzyżowała nam plany. Moja pierwsza reakcja na email od The Cool Cat z propozycją wspólnego eventu? Ogromny uśmiech i szczęście.
Pamiętam, jak poznaliśmy się kilka lat temu na wydarzeniu magazynu USTA; Zosia podeszła do nas, od razu się przedstawiła, powiedziała, że prowadzą z Kaftanem knajpę
i że koniecznie musimy ich odwiedzić. Byliśmy zachwyceni jedzeniem w lokalu na Solcu, w dodatku cała energia płynąca z tego miejsca do dzisiaj budzi w nas miłe wspomnienia, zarówno przy ich odwiedzinach w Poznaniu, czy naszych w Warszawie. Nie zdarza się to często wśród restauratorów. Dla nas The Cool Cat jest obowiązkowym przystankiem podczas każdej wizyty w Warszawie i niezmiernie cieszy nas fakt, że działa to w obie strony.
Czuliśmy, że współpraca była tylko kwestią czasu.

Jeśli chodzi o jedzenie, to my pójdziemy w mocną klasykę, bo taka jest Happa, z kolei The Cool Cat jest szaleństwem. Shota zmodyfikuje menu na potrzeby wydarzenia. Można śmiało powiedzieć, że będą to japońskie dania inspirowane Kul Kotami – stąd nazwy dań kojarzące się Europejczykom z czymś zupełnie innym, niż Japończykom.

NIKUMAKI MITARASHI DANGO jest fuzją jednej ze słodkości, którą na co dzień można zjeść w Happa, jednak zostanie zmodyfikowana w stronę dania głównego. Do inspiracji wykorzystaliśmy najczęściej występujące komentarze naszych gości, gdzie nazywają je “japońskimi kluskami śląskimi”. Dlatego ryżowe kluski oblane słodkim sosem sojowym owiniemy dodatkowo bekonem, by fantazja stała się rzeczywistością ;).

Oprócz dań głównych podamy również deser: Daifuku w tempurze i tamagoyaki na słodko. Daifuku to nasze popisowe słodycze – wersję standardową będzie można zakupić na miejscu, ale specjalnie na wydarzenie Shota będzie je smażył na gorącym oleju w tempurze. Sztos! Z kolei Tamagoyaki bywa często kojarzone z japońskim śniadaniem (moje ukochane), a niewielu wie, że Japończycy jedzą je również na słodko. Dlatego Shota zrobi wersję o smaku matcha z dodatkiem anko, czyli pasty ze słodkich fasoli azuki.

Jedzenie to nie wszystko

Organizatorzy wydarzenia nie zapomnieli o atrakcjach barowych. Do współpracy zaprosili Norihiko Sakamoto, założyciela Hiko Sake, jednego z najlepszych japońskich ekspertów od alkoholu. Przygotuje i osobiście zaserwuje trzy wyjątkowe koktajle na bazie wyselekcjonowanych japońskich trunków – Aoi, Bloody Mariko oraz Akatsuki.

Tego dnia możemy się spodziewać kulinarnych wrażeń z kraju kwitnącej wiśni w stołecznym The Cool Cat TR.

Happa to mame to lokal na poznańskich Jeżycach (w dosłownym tłumaczeniu Liść i Fasola) prowadzony przez Shotę Nakayama oraz Marcina Cieśluka. Wspólnie stwierdzili, że pokażą Polakom jak powinna smakować japońska kuchnia. Zaczęli od słodyczy, które nie zawsze muszą być słodkie. W Happa można dowiedzieć się, co to daifuku, dango (ikonka trzech kuleczek na patyku w smartfonach) czy dorayaki (japońskie pancakes). Kawiarnia specjalizuje się również w odkrywaniu wariacji na temat matchy, kaw oraz oczywiście herbaty.
Do poznańskiej kawiarni otwartej tylko przez 4 godziny dziennie przyjeżdżają goście z całego kraju, żeby chociaż na chwilę przenieść się do Japonii.

The Cool Cat na Solcu prowadzony od 2015 roku oraz The Cool Cat TR (młodszy Fajny Kot, nazwa TR nawiązuje do Teatru Rozmaitości, z którym sąsiaduje), działający już od trzech lat, to oryginalne połączenie kuchni azjatyckiej fusion z lokalnymi, sezonowymi produktami. Właścicielami są Zosia Pazik oraz szef kuchni Jakub Kaftański, będącym od początku strażnikiem i twórcą niebanalnych połączeń smakowych w obu restauracjach.
Menu w lokalach nie jest identyczne, ale kartę w Cool Catach otwiera bogata propozycja śniadań serwowanych przez cały dzień. W weekendy, paradoksalnie, trzeba wcześniej wstać i ustawić się w kolejce, bo oferty brunchowe (zestaw azjatycki, meksykański i śródziemnomorski) przyciągają tłumy niemal od świtu. Oprócz stałej karty, w ciągu tygodnia w Cool Catach zawsze można spróbować zmiennej oferty lunchowej w wersji wegańskiej oraz mięsnej. Wieczory natomiast upływają tu pod znakiem barwnych koktajli, a od niedawna także win naturalnych.