Sztuka zachwyca w Galerii Xanadu

Agnieszka Gniotek właścicielka Galerii Xanadu nie oczekuje, aby sztuka zaskakiwała lecz zachwycała. Wśród młodych ludzi widzimy stale rosnący trend na zainteresowanie sztuką przystępną oraz tą która jest dobrą inwestycją na przyszłość. Jesteśmy przed 24 Aukcją Sztuki Młodej i wraz z Panią Agnieszką rozmawiamy o talentach oraz zaangażowaniu młodych artystów. 

Czym dla Pani jest sztuka, skąd miłość do tej dziedziny?
Sztuka otaczała mnie od dzieciństwa. Moja matka była artystką. Zajmowała się tkaniną artystyczną. Od najmłodszych lat spędzałam czas w muzeach i galeriach. Sztuka jest więc dla mnie czymś naturalnym i chciałbym, żeby była czymś takim dla innych osób. Czy to jest miłość? Wątpię. Raczej przyjaźń, czyli relacja dająca wsparcie, długoterminowa oraz przynosząca spokój, będąca intelektualną inspiracją, ale czasami też odrobinę męcząca.

Jak wygląda zarządzanie sztuką?
Sztuką nie da się zarządzać. Przynajmniej dobrą sztuką. Powstaje samoczynnie i jest emanacją indywidualnego języka twórczego artysty. Nawet w relacji z artystami, których jako galeria reprezentuję, powstrzymuję się od prób mówienia, jaką sztukę powinni robić. Oczywiście mówię, co podoba mi się bardziej, dlaczego, jaki wątek w ich sztuce jest dla mnie ciekawy, co warto byłoby rozwijać, itp. Przyjmuje to jednak granice pracy z kuratorem. Nigdy nie „zarządzam” sztuką w ten sposób, aby dyktować twórcy, jakie prace powinien przygotowywać, np. z powodów komercyjnych.

Zarządzać jednak można galerią. To biznes jak każdy inny i sprzedaż jak każda inna. Oczywiście w obszarze dóbr luksusowych czy premium. Zarządzanie galerią to zarządzanie zespołem ludzi, delegowanie zadań, prospekting, budowa relacji z klientami, zamykanie transakcji, działania reklamowe i wizerunkowe, księgowość, logistyka. Często moi klienci mówią, że mam fantastyczną pracę, bo postrzegają ją jako obcowanie ze sztuką i „przechadzanie się między obrazami”. A praca galerii to ciągła walka z czasem, pakowanie i rozpakowywanie prac, wieszanie wystaw, przygotowywanie katalogów aukcyjnych i eventów biznesowych. Ponadto kreowanie wizerunku w social mediach, wystąpienia konferencyjne, pisanie tekstów edukacyjnych. Najważniejsze są jednak relacje z klientami. Zarówno zewnętrznymi, jak wewnętrznymi, gdyż artysta to dla galerii klient wewnętrzny. Zarówno zewnętrznymi, jak wewnętrznymi, gdyż artysta to dla galerii klient wewnętrzny. Unikam nadmiernego mówienia o „mecenacie, misji i wizji” galerii. Prowadzę sprzedaż. Ale nie potrafię też ukryć, że promocja kolekcjonowania sztuki jest dla mnie bardzo ważna. Lubię też ogromnie, kiedy ludzie kupują dobrą sztukę i doceniają wybitnych artystów. Kiedy dzieje się inaczej, to mam poczucie porażki.

galeriaxanadu.pl

Czym zaskakują Panią młodzi artyści?
Artyści zaskakują mnie nieustannie. Artyści, nie ich sztuka. W sztuce wszystko już było, a kryterium nowości uważam za błędnie przyjęte i nieodpowiednie. Oczywiście są twórcy oryginalni, ale dla mnie ważniejsza jest sztuka dobra i rzetelna, niż na siłę oryginalna. Nie oczekuję tego, żeby sztuka mnie zaskakiwała, lecz zachwycała. To się czasami zdarza. Artyści zaskakują mnie jednak kompletnym brakiem zrozumienia rynku sztuki oraz praw, jakie rządzą budowaniem kariery na scenie artystycznej. W słowie „kariera” nie ma nic złego. Każdy powinien chcieć ją zrobić. Nie mam na myśli efekciarskiego karierowiczostwa, a normalną karierę zawodową. W przypadku artysty polega ona na uczestniczeniu w wystawach i konkursach, współpracę z kuratorami, krytykami i galerzystami, dbanie o ilość prac na rynku i poziom cen, dokumentowanie swojego dorobku, itp. Wielu artystów zachowuje się jednak tak, jakby sprzedaż prac i zarabianie pieniędzy na sztuce było czymś nieprzyzwoitym, a jedynym godnym zajęciem artysty było bycie wykładowcą na uczelni i otrzymywanie stypendiów twórczych. Ja jestem odmiennego zdania. Uważam, że największym komplementem i sukcesem artysty jest moment, w którym miłośnik sztuki i kolekcjoner kupuje obraz lub rzeźbę, czyli chce mieszkać z jakąś pracą i zachwycać się nią stale.

Jak poszukuje Pani młodych twórców do współpracy?
Miesięcznie współpracę z Xanadu próbuje nawiązać ok. 50 artystów z młodego i średniego pokolenia, jednak z uwagi na poziom prezentowanych prac, rzadko są to autorzy, z którymi podejmuję współpracę. Zwykle szukam interesujących twórców na własną rękę. Czytam pisma o sztuce, śledzę finalistów konkursów, bywam na wystawach dyplomowych na ASP, i to nie tylko w Warszawie. Robię też coś, co może nie jest oczywiste – proszę młodych twórców, których cenię, o polecenie ich zdaniem interesujących artystycznie kolegów.

Od czego zależy osiągnięcie sukcesu przez artystę? Jaki wspływ ma na to rzeczywisty talent?
Talent jest ważny, ale być może nie najważniejszy. Jest wielu utalentowanych artystów, ale tylko niektórzy z nich osiągną sukces. Sukces można różnie rozumieć. Ja mam na myśli symbiozę uznania środowiska i krytyki z powodzeniem finansowym. Taki sukces osiągną artyści, którzy pracują nad swoją karierą: przygotowują wystawy, biorą udział w konkursach, starają się zdobyć uznanie galerzystów (a najlepiej zyskać galerię reprezentującą), dbają o relacje i terminy, a przede wszystkim ciężko i systematycznie pracują. Taki autor częściej osiąga sukces niż niezwykle utalentowany, ale arogancki i lekceważący wszystko twórca, który ma roszczeniową postawę i uważa się za kogoś wyjątkowego.

2018 rok był wyjątkowy dla polskiego rynku sztuki, padło kilka ciekawych rekordów cenowych. Jaka jest przyczyna coraz większego zainteresowania inwestowaniem w sztukę?
Przyczyn jest kilka. Przede wszystkim brak pewności na rynkach finansowych oraz coraz wyższe ceny na rynku nieruchomości. To skłania ludzi do inwestowania w dobra alternatywne. Sztuka jest na ich czele. Ważnym czynnikiem jest też wiedza o tym, jak można posiadaną kolekcję wykorzystać w budowaniu wizerunku biznesowego. To powody, dla których padają rekordy aukcyjne. Natomiast zwiększenie obrotów całego rynku sztuki wynika z coraz większej popularyzacji sztuki wśród kupujących, przede wszystkim wśród osób młodych. Młodsze pokolenie dba coraz bardziej o wnętrza w których przychodzi im żyć oraz bez kompleksów interesuje się sztuką współczesną. Takie osoby widzą potrzebę kupowania sztuki dla siebie, do firmy czy na prezent. Nie sięgają już po plakat czy dekor z sieciówki. Mają wyższe ambicje, ale też bez skrępowania wybierają to, co im się podoba.

Jakie tendencje w sztuce są obecnie najbardziej popularnie wśród kolekcjonerów?
Nie każda osoba kupująca sztukę jest kolekcjonerem. Kiedy kupujemy kilka obrazów do swojego mieszkania to nie jesteśmy kolekcjonerami, a po prostu miłośnikami sztuki. Miłośnik może stać się z czasem kolekcjonerem, ale nie musi. Kolekcjonowanie nie polega na posiadaniu większej ilości prac, a komponowaniu kolekcji według pewnego klucza, jasno określonych założeń. Miłośnicy sztuki kupują prace różne, często dość krzykliwe i efekciarskie. Kolekcjonerzy kupują po prostu sztukę dobrą i ta tendencja się utrzymuje.

Za nami 9. Aukcja Sztuki Dzisiejszej – prace jakich artystów cieszyły się największą popularnością?
Przede wszystkim prace autorów cenionych za wybitny warsztat takich jak Kacper Kalinowski i Małgorzata Kosiec oraz Elżbieta Banecka i Dorota Kuźnik. Doceniono też autorów, którzy mają rozpoznawalny styl i od lat tworzą konsekwentnie. Mam tu na myśli Izę Staręgę i Darka Mląckiego. Stylistycznie dominowała figuracja, choć dobra abstrakcja też znalazła nabywców, stąd sprzedaż prac Partyka Lutomskiego i Jacka Mirczaka.