Roślinne zamienniki z każdym miesiącem zyskują na popularności. Na sklepowych półkach bez problemu znajdziemy już nie tylko alternatywy dla mięsa, ale także wegańskie sery, jajka, a nawet roślinne zamienniki ryb i owoców morza. Wciąż jednak zaskakują rozwiązania rozwijane przez naukowców w laboratoriach na całym świecie. Mowa tu m.in. o mięsie z probówki, drukarki 3D lub wegańskich jajkach ugotowanych na twardo. Czy jesteśmy na to gotowi? Jaka przyszłość rysuje się na naszych talerzach?
Gama zamienników produktów odzwierzęcych rozszerza się niezwykle dynamicznie. Na popularności zyskują alternatywy dla mięs, jogurtów, serów czy ryb. Taka kolej rzeczy jednak zupełnie nie dziwi. Grupa osób deklarująca weganizm rośnie z każdym rokiem – dziś jest to już 1 mln Polaków, zaś aż 2 mln planuje przejść na dietę pozbawioną mięsa. Ponadto 43 proc. Polaków przyznaje, że nie rezygnując ze spożycia mięsa całkowicie, mocno je ogranicza. Jednak, co może być zaskakujące, na roślinne alternatywy w zdecydowanej większości – stanowiącej 93 proc. badanych – decydują się osoby, które na co dzień jedzą mięso. – Jak pokazują badania Panelu Gospodarstw Domowych firmy GfK, wspomniane trendy wyraźnie odbijają się na sprzedaży mięsa. Ta w pierwszym półroczu 2021 roku spadła w stosunku do poprzedniego o całe 10,2 proc. Odwrotnie jest z roślinnymi alternatywami, które kupiło 1,5 mln gospodarstw domowych, czyli aż o 800 tys. więcej niż pod koniec 2020 roku – mówi Stan McGowan, współzałożyciel Foods Brothers.
To dopiero początek rewolucji na naszych talerzach. Jakie roślinne alternatywy są już efektem pracy naukowców i czego jeszcze możemy spodziewać się w tym temacie? Które dania będą powszechnie pojawiać się na naszych talerzach za kilkadziesiąt, a może już tylko kilka lat? Przedstawiamy 5 nowatorskich rozwiązań, które pojawiły się na rynku i są małą zapowiedzią diety przyszłości.
Wydrukuj sobie jedzenie!
Wagyu to jedna z najbardziej cenionych odmian wołowiny na całym świecie. Jej kilogram kosztuje 1500 zł. Tym bardziej szokuje fakt, że japońskim naukowcom udało się ten szlachetny stek… wydrukować! Kluczem do sukcesu było stworzenie biotuszu, w którym wiernie oddano całą niezwykle złożoną i skomplikowaną strukturę, z której słynie oryginał.
– Nie jest to pionierski przypadek mięsa wyprodukowanego w drukarce 3D. Osiągniecie naukowców z Osaki jest jednak o tyle istotne, że jest to pierwszy raz, kiedy z taką dokładnością odwzorowano zróżnicowaną i skomplikowaną strukturę mięsa. Wołowina nagyu ma marmurkowy wzór złożony z żyłek, mięśni i kawałków tłuszczu. Niemalże dokładnie taki sam efekt osiągnięto dzięki drukarce – wyjaśnia Stan McGowan z Foods Brothers.
Nerkowiec z żywymi kulturami bakterii, czyli laboratorium we własnej kuchni
Dziś bez problemu znajdziemy wiele zamienników nabiału – w tym mleka, jogurtów czy sera. Te zazwyczaj bazują na zbożach, soi, ciecierzycy, a nawet ziemniakach. Prawdziwym hitem wśród roślinnych zamienników nabiału okazuje się ser z nerkowca, który zawdzięcza swoją popularność przede wszystkim temu, że każdy jest w stanie zrobić go we własnym domu.
Orzechy nerkowca, woda, olej kokosowy, drożdże, przyprawy oraz nieczęsto wykorzystywane w kuchni żywe kultury bakterii – to produkty pozwalające na własnoręczne wykonanie sera z nerkowca, który będzie nie tylko smaczny, ale również niezwykle zdrowy. Orzechy są źródłem wielu witamin, potasu oraz magnezu, wspierają funkcjonowanie układu nerwowego, dodają energii oraz poprawiają koncentrację. W serze, nie bez znaczenia pozostają żywe kultury bakterii, które pozytywnie wpływają na naszą wewnętrzną florę bakteryjną.
Wegańska ryba? No chyba! Również z probówki
Roślinne zamienniki ryb to produkty, które w Polsce nie są jeszcze zbyt rozpoznawalne, jednak zdążyły zyskać już wielu zwolenników na całym świecie. W jaki sposób uzyskać ich autentyczny smak jedynie na bazie roślin? W tym przypadku w sukurs idą strączki, przede wszystkim groch, ciecierzyca, soczewica, soja i fasola. Sposoby produkcji tego typu żywności są już na tyle dopracowane, że finalny produkt swoim smakiem, wyglądem a nawet strukturą i chrupkością potrafi do złudzenia przypominać tradycyjne ryby oraz owoce morza. Dbają o to naturalne składniki, w tym m.in. przyprawy czy olej z alg.
Coraz więcej mówi się także o tuńczyku z probówki, który w ciągu kilku najbliższych lat może podbić setki restauracji na całym świecie. – Prace naukowców nieprzypadkowo skupione są właśnie wokół tuńczyka. Przez to, że jest to ryba niezwykle trudna w hodowli na większą skalę, jej populacja drastycznie spada z roku na rok. Tym bardziej tuńczyk pozyskany w sposób komórkowy, może mieć zbawienny wpływ na nasz cały ekosystem – twierdzi Stan McGowan z Foods Brothers.
„SuperMeat” rodem z Izraela
SuperMeat w Tel Avivie to pierwsze miejsce na świecie, w którym powiedzenie „Wiesz co jesz” nabiera zupełnie innego znaczenia. Tam każda osoba może obserwować na żywo proces produkcji mięsa kurczaka wyhodowanego za pomocą in vitro, po czym zjeść je na swoim talerzu. Jedyne co dzieli klienta od linii produkcyjnej to cienka, przezroczysta szyba.
Izraelska restauracja produkuje żywność dzięki wykorzystaniu komórek z zapłodnionego jaja kury. Te następnie wkłada się do specjalnego urządzenia, w którym komórka „karmiona” jest odpowiednią mieszanką tłuszczu, witamin oraz minerałów. Na tym etapie dostarczane jest również ciepło i tlen, dzięki czemu komórki rosną i przeobrażają się w tkankę mięsną, zupełnie tak jakby rozwijały się w ciele prawdziwego zwierzęcia.
Wegańskie jajko ugotowane na twardo? To już możliwe!
Alternatywy jajek to kolejny roślinny zamiennik, który zdążył podbić już wiele sklepowych półek. Do tej pory te produkty dobrze nadawały się głównie do wypieków, jajecznicy czy omletów – brakowało jednak wegańskiej odsłony jajka na twardo. Rozwiązanie na to znalazła firma OsomeFood z Singapuru.
Fermentacja naturalnych grzybów – to pierwszy i najważniejszy etap produkcji tego wegańskiego przysmaku. Właśnie na tym etapie powstaje tzw. mykoproteina, białko będące głównym składnikiem roślinnego jajka, które jak zapewnia producent w ogóle nie zawiera cholesterolu. W składzie znalazły się również takie produkty jak m.in. mleko migdałowe, skrobia ziemniaczana czy oliwa z oliwek.
– Kierunek, w którym podąża nauka pozwala śmiało założyć, że to właśnie roślinne zamienniki oraz produkty wyprodukowane w sposób alternatywny w przyszłości będą odgrywać główną rolę w naszej codziennej diecie. Praca wielu naukowców i coraz to nowsze odkrycia potwierdzają rewolucję na naszych talerzach, która pozytywnie odbije się nie tylko na naszym zdrowiu, ale również na kondycji naszej planety – podsumowuje Stan McGowan z Foods Brothers.