Środek tygodnia, podróż w imprezowym wagonie, wszechobecny zapach tequli, a w perspektywie słońce i plaża. Dzięki zaproszeniu Desperadosa na dwa dni opuściliśmy centralną Polskę, żeby oddać się dzikiej błogości w Sopocie.
Emocje po podróży partywagonem jeszcze nie zdążyły opaść a już są sukcesywnie potęgowane kolejnymi wrażeniami. Spróbujcie wyobrazić sobie połączenie mrocznego i mocno underground’owego wizerunku Desperadosa i klimatycznego Sopotu. Mieszanka wybuchowa! Dlatego zrozumiałym będzie, jeśli właśnie oddamy się dzikości tequili, aby zagłębić się w tajniki tego magicznego połączenia.
Po powrocie zaspokoimy Waszą ciekawość, a póki co zostawiamy Was z materiałem zdjęciowym. Bądzcie czujni!