mmhm… to owoc entuzjazmu do dobrego dizajnu i wszystkiego co zielone. Koszulki uszyte są ze 100% BAWEŁNY EKOLOGICZNEJ określanej również jako bawełna organiczna lub z ang. organic cotton co oznacza, że przy ich produkcji nie używano środków chemicznych szkodliwych dla środowiska jak i dla ludzi pracujących przy jej produkcji. Druk wykonany jest w większości FARBAMI WODNYMI czyli takimi, które nie zawierają wysoce toksycznych środków oraz charakteryzuje się miękkim chwytem i bardzo dużą odpo ością na spieranie i pękanie. Drugim rodzajem farb których używa pracownia “mmhm” są ‘eko plastizole’ czyli nie zawierające chemicznych ftalanów i PVC. Plastizole charakteryzują się grubszą niż farby wodne warstwą nadruku dzięki czemu kolory są żywe i soczyste.
oboje

Kim jesteś?

Jest nas dwoje:
Ewelina, grafik, fotograf, absolwentka Multimediów w Cork Institute of Technology.
Adam, polonista (co oczywiście nie ma nic do rzeczy ), uzależniony od koszulek z  nadrukiem.


Co tworzycie?

T-shirty z oryginalnymi nadrukami, drukowane na koszulkach z bawełny organicznej przy użyciu farb wodnych lub eko-plastizoli.

Stopniowo planujemy zwiększać nasz asortyment – i nie chodzi tu wyłącznie o drukowanie nowych wzorów, ale również o wprowadzanie innych elementów garderoby. Pomysłów jest bez liku, ale na razie „sza!” – trzeba zachować jakiś margines niedomówienia, jako matecznik dla przyszłych niespodzianek 😉

Co Was  inspiruje, motywuje?

Prawdę mówiąc: wszystko. W swoich projektach w żaden sposób nie ograniczmy się tematycznie, a to oznacza, że źródłem inspiracji może być absolutnie każdy element rzeczywistości – i to nie jest fragment naszego manifestu, raczej empiryczny wniosek z tego, co do tej pory zrobiliśmy.
Pomysły na koszulki rodzą się w bardzo różnych okolicznościach i trudno byłoby jakkolwiek opisać „inspirujące warunki twórcze”.
Chociaż… jakby się tak zastanowić, zadziwiająco dużo projektów rodzi się podczas jazdy tramwajem. Może chodzi o to, że w takich warunkach nasz umysł już naprawdę nie wie, co ze sobą zrobić… 

Od kiedy tworzycie?

Projekty – różnej natury – tworzymy od około 6-7 lat, choć dopiero ostatnie 2-3 lata z myślą o t-shirtach. Wcześniej zdarzały się nam różne „rzeczy”, jak choćby projekty fotograficzne czy amatorskie krótkometrażówki (do tego jeszcze musimy wrócić!), no ale: coś kiedyś musi być na poważnie. Nadszedł dzień (kolejny), w którym trzeba było podjąć decyzję, co zamierzamy zrobić z naszym życiem:
– A więc… będziemy projektować t-shirty z odjechanymi nadrukami…?
– I będziemy je drukować na bawełnie organicznej.
– mmhm…

To, co wtedy poczuliśmy, nazywa się chyba… wszechogarniające szczęście. I pozwoliliśmy się mu „wszechogarnąć”. Bo to było trochę tak, jakby odkryć, że jest się powołanym do tego, co… się najbardziej lubi. Całkiem miłe uczucie.

Była wiosna 2009.

A potem przyszła praca. I jeszcze więcej pracy.

samemu czy z kimś (kim?)

W mmhm… jest nas dwoje – Ewelina Urban i Adam Szwajcowski. Ewelina zajmuje się wszystkim, co wiąże się graficzną stroną przedsięwzięcia,

a Adam grzęźnie w sprawach bardziej przyziemnych (marketing i logistyka).
No i jest jeszcze Wena, ale to bardzo chimeryczny członek zespołu i pojawia się u nas wedle własnego uznania 

Ulubione kolory, motywy, tematy

To, czy odpowiemy „wszystkie” czy też „żadne” – w tym akurat przypadku nie ma żadnego znaczenia. Stawiamy na kolorystyczne zróżnicowanie – i ten stan będzie się tylko stopniowo „pogłębiał”.
Natomiast motywem przewodnim może być właściwie każda rzecz czy zjawisko – wszystko rozbija się o to, jak subtelnie (lub nie) forma danego projektu zagra na podejmowanym przez niego temacie.
Możliwość kombinacji jest niewyobrażalnie nieograniczona, a liczy się tylko efekt końcowy, czyli ciekawy wzór.

Półprodukty, materiały…

Bawełna organiczna (albo inaczej: ekologiczna, biologiczna) i farby o zmniejszonym wpływie na środowisko (np. plastizole bez PVC i ze zmniejszoną zawartością ftalanów). Plus poliester z recyklingu, z którego wykonujemy wszywki.

Tworzycie,  żeby wyrazić siebie czy z myślą o odbiorcy?

Robimy to, co robimy, żeby być w zgodzie z samymi sobą. Natomiast realizując poszczególne projekty robimy to z myślą o potencjalnym odbiorcy i staramy się, aby nasz „przekaz” był dla niego w jakiś sposób czytelny. A przynajmniej możliwy do odczytania.

Do kogo adresujecie swoje prace?

Krótko: do wszystkich. Można by ten „zbiór” próbować jakoś na siłę zawęzić, ale niby dlaczego.

Odkryliśmy, że bardzo nas cieszy odzew na nasze prace, który dochodzi do nas z najbardziej niespodziewanych stron.

Czy trendy w modzie są Waszym wyznacznikiem?

Nie tyle trendy w modzie, co raczej zmieniająca się rzeczywistość. Z t-shirtami jest trochę tak jak ze street-artem – dialog ze współczesnością, z toczącym się wokół nas życiem jest wpisany w ich naturę, poniekąd je stwarza. Choć trudno tu mówić o „wyznaczaniu” – bo sztuka ulicy na ogół nie polega na gloryfikacji toczącego się wokół nas życia, tylko na sprzeciwie wobec niego; jest to rodzaj buntu albo spektakularnej „ucieczki”, odcięcia się od „mainstreamu”.

Co oczywiście nie oznacza, że nie zdarza nam się stworzyć czegoś, co nosi wszelkie znamiona abstrakcji i co ciężko w jakikolwiek sposób odnieść do otaczającego nas świata.

No ale: abstrakcja też jest rodzajem reakcji na rzeczywistość, więc koło się zamyka…

Czy Tworzenie to sposób na życie czy hobby?

W tym momencie to już sposób na życie, choć właściwie nigdy nie przestało to być nasze hobby. I oby tak już było zawsze.

Czy często zgłaszają się do Was osoby z indywidualnymi, wymarzonymi, specjalnymi zamówieniami??

Zdarzają się nam takie zapytania, choć nie za często. Jesteśmy otwarci na pomysły przychodzące z zewnątrz, chociaż nie ukrywamy, że chodzi nam przede wszystkim o projekty, które moglibyśmy wydrukować w większej ilości egzemplarzy, z racji stosowanej przez nas techniki sitodruku, która „ekonomicznie” sprawdza się tylko w takim przypadku.