Spodnie typu „Sindbad”. W Polsce już coraz częściej widujemy je w stylizacjach na pokazach mody oraz w prasie.

Jednak w garderobie codziennej, nie mamy do nich pełnego przekonania i tylko co odważniejsze Panie, komponują je w swoim stroju.

Spodnie o tym fasonie są – można powiedzieć czymś pomiędzy spódnicą a spodniami.

Po dokładnej analizie różnych modeli, prezentuje Wam te wg mnie najciekawsze, a co najważniejsze takie, które można nosić, na co dzień.

Pierwszy model: obecnie najbardziej popularny: „sindbady” z dzianiny. Ich krój charakteryzuje mocno wydłużony krok – aż do kolan, z warstwami marszczonej tkaniny (imitującej spódnicę) oraz obcisłe nogawki do około pół łydki. Ten wzór polecam zdecydowanie tylko dla Pań o idealnej figurze, znacznie poszerza biodra oraz pupę a obniżony krok skraca sylwetkę. Charakter spodni zdecydowanie na wyjścia typu casual lub sportowe.

🙂

Drugi wzór: wg mnie ciekawszy, bardziej kobiecy, niezmieniający proporcji ciała, to model uszyty z grubszych materiałów tj. dżins, płótno, len itp. Krój spodni „tradycyjny”, dopasowany na biodrach oraz brzuchu (krok jest na swoim miejscu), z nogawką rozszerzającą się w formie „pumpa”, na całej długości nogawki. Nogawki zakończone zwęrzeniem w okolicy kostki. „Sindbady – pumpy” nie wymagają figury idealnej, mogą je nosić także Panie o bardziej kobiecych kształtach (tj. szersze biodra i pupa, uda) są one, bowiem dopasowane, a grubszy materiał, z których są wykonane maskuje niedoskonałości.

pumpy2

Do obu modeli zakładamy: „górę” koniecznie dopasowaną– tj. sweterki, bluzki koszulowe, koszulki, buty natomiast pasują zarówno płaskie typu balerinki jak i buty na obcasie (pamiętajmyJ – że to zawsze obcas wydłuży i wysmukli nam optycznie nogi).