Porozmawiajmy o sztuce!

Talent plastyczny to kamień węgielny sukcesu. Ta podstawa musi być oczywiście dopełniana przez inne czynniki, takie jak edukacja artystyczna (…). Tworzenie wspaniałych dzieł w swojej artystycznej samotni nie przyniesie nam zysków, należy jeszcze pokazać ją światu. Przeczytajcie rozmowę z Panią Anitą Wolszczak-Karasiewicz.

Skąd pomysł na stworzenie Art in House?
Przygodę ze sprzedażą dzieł sztuki rozpoczęliśmy w czerwcu 2015 roku. Wówczas rynek sztuki w Polsce wyglądał nieco inaczej, przede wszystkim było zdecydowanie mniej podmiotów organizujących aukcje dzieł sztuki. Nasza pierwsza licytacja odbyła się w Pałacu Zamoyskich przy ul. Foksal, przy tej ulicy znajdowało się również nasze pierwsze biuro. Licytacja zakończyła się sporym sukcesem, sprzedaliśmy 98% oferty aukcyjnej i to dało początek naszej działalności. Dziś udało nam się wspiąć na trzecie miejsce w Polsce, w rankingu domów aukcyjnych organizujących aukcje sztuki powstającej obecnie.

Jak wygląda zarządzanie sztuką?
Jest ryzykowne i pełne niespodzianek. Oczywiście, na bieżąco monitorujemy rynek aukcyjny, sprawdzamy kwoty osiągane przez artystów oraz śledzimy aktualne trendy, niestety nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego. O ile dawna sztuka jest pod tym względem bardziej „stabilna”, o tyle sektor tzw. nowej sztuki, którym zajmuje się Art in House, ciągle nas zaskakuje. Notowania aukcyjne twórców potrafią zmienić się diametralnie, zaś prace, którym początkowo nie wróżyliśmy wysokich cen, osiągają je w czasie licytacji, Zarządzanie sztuką to nie tylko wybór dzieł na aukcję. To również mrówcza praca przy marketingu, kontakcie z mediami oraz klientem. Wieszanie wystaw i wysyłka obrazów oznacza z kolei fizyczny wysiłek dla pracowników domu aukcyjnego. Do tego należy dodać mnóstwo tradycyjnej, papierkowej roboty.

Czym zaskakują Panią młodzi artyści?
Przede wszystkim swoją kreatywnością, pomysłami, nowymi rozwiązaniami twórczymi. Zaskakujące są zarówno sytuacje, kiedy znajdują swój własny, długo wypracowywany sposób na wyrażenie siebie, jak i nagłe odwroty od dotychczasowego języka artystycznego. Niektórzy z nich zaskakują mnie swoją pracowitością, zdyscyplinowaniem, inni – nieobliczalnym, szalonym charakterem. W większości przypadków, są to pozytywne doświadczenia, zwłaszcza te dotyczące rozmów o sztuce. Bardzo lubię rozmawiać z młodymi artystami – o tym, jak postrzegają twórczość własną i innych, co ich inspiruje, co myślą o edukacji w akademiach sztuk pięknych, jak wygląda rzeczywistość w oczach ludzi, którzy kształtują formy plastyczne.

Jak poszukuje Pani młodych twórców do współpracy?
Często to oni pierwsi poszukują kontaktu z właścicielami galerii i domów aukcyjnych, dzwoniąc lub wysyłając maile, w których prezentują swoje portfolio. Jeśli prace wydadzą się nam interesujące, kontaktujemy się z nimi i rozpoczynamy współpracę. W innych przypadkach, poszukujemy nowych twórców w internecie – wielu z nich posiada stronę internetową z prezentacją własnych dzieł czy umieszcza prace na sprzedaż w galeriach internetowych. Monitorujemy również rynek aukcyjny i jeżeli pojawi się na nim dobrze zapowiadający się artysta, staramy się dotrzeć do niego różnymi kanałami przedkładając propozycją współpracy.

Wojciech Brewka, Barwy ochronne, 2018

Od czego zależy osiągnięcie sukcesu przez artystę? Jaki wspływ ma na to rzeczywisty talent?  
Talent plastyczny to kamień węgielny sukcesu. Ta podstawa musi być oczywiście dopełniana przez inne czynniki, takie jak edukacja artystyczna (która nie musi być warunkiem do wybicia się na rynku sztuki, ale bezsprzecznie w tym pomaga) oraz odpowiedni marketing. O tym ostatnim artyści często zapominają, tymczasem zaprezentowanie swojej sztuki szerszej publiczności jest konieczne, jeżeli chcemy znaleźć na nią potencjalnych nabywców. Tworzenie wspaniałych dzieł w swojej artystycznej samotni nie przyniesie nam zysków, należy jeszcze pokazać je światu. Pierwszym krokiem powinna być strona internetowa, z aktualizowanym na bieżąco portfolio oraz danymi kontaktowymi. Warto organizować wystawy, zarówno zbiorowe jak i indywidualne, brać udział w wydarzeniach kulturalnych, podejmować współpracę z galeriami i domami aukcyjnymi, ale traktując je jako sposób na marketing  takie miejsca przyciągają rzesze miłośników sztuki chętnych do kupna obrazów czy rzeźb. Klienci często poszukują bezpośredniego kontaktu do artysty, i wtedy właśnie nieoceniona okazuje się strona internetowa.

2017 rok był wyjątkowy dla polskiego rynku sztuki, padło kilka rekordów cenowych. Jaka jest przyczyna coraz większego zainteresowania inwestowaniem w sztukę?
Przyczynę stanowi przede wszystkim wzrost gospodarczy, oznaczający jednocześnie wzrost stopy życiowej Polaków. Skutkiem takiego stanu rzeczy jest większy popyt na dobra luksusowe, w tym na sztukę. Coraz więcej osób posiada potrzebę otaczania się własną kolekcją dzieł artystycznych, która podniesie prestiż ich miejsca pracy, urozmaici wystrój domu lub zaspokoi głód estetyki. W Polsce kultura zaczęła wychodzić na ulicę i otaczać nas ze wszystkich stron. Mamy coraz większą wiedzę w tym zakresie również dzięki internetowi, który pozwala nam na odkrywanie sztuki bez wychodzenia z domu. Przychodzi więc moment, kiedy sami chcemy posiadać unikatowe, zindywidualizowane dzieła artystów. Kupowanie sztuki robi się coraz modniejsze, przestaje być niszą dla wąskiej grupy kolekcjonerów. To tendencja charakterystyczna dla wszystkich dobrze rozwijających się krajów.

Jakie tendencje w sztuce są obecnie najbardziej popularnie wśród kolekcjonerów?
Od zawsze była nią dawna polska sztuka (zagraniczne dzieła wciąż stanowią rzadki widok w katalogach aukcyjnych w Polsce), przede wszystkim modernizm oraz dwudziestolecie międzywojenne – prace takich artystów jak rekordowi Matejko i Wyspiański, Mehoffer, Chełmoński, Siemiradzki, Kisling, Muter, Witkacy, Czyżewski. Wysokie ceny osiąga również polska sztuka powojenna, która przynosi domom aukcyjnym milionowe zyski. Szczególnie cenieni są Opałka, Fangor, Abakanowicz, Mitoraj, Kantor, Wróblewski, Sasnal, Uklański… i na tej małej grupie zakończę, ponieważ lista nazwisk ciągnie się jeszcze bardzo długo. Na rynku istnieją również aukcje nowej i młodej sztuki, w czasie których można zakupić prace artystów, często dopiero rozpoczynających swoją karierę na rynku sztuki. Ceny wywoławcze dzieł są dla potencjalnych nabywców bardzo zachęcające, stąd duża popularność tego rodzaju licytacji.

Przed nami XXIII Aukcja Nowej Sztuki w Art in House. Prace jakich artystów będzie można wylicytować 11 maja?
Jak zawsze stawiamy na różnorodność. Majowa licytacja obejmie prace Edwarda Dwurnika, Krzysztofa Ludwina, Wojtka Brewki, Wojciecha Pelca, Andrejusa Kovelinasa, Henryka Trojana, Jana Bonawentury Ostrowskiego czy Małgorzaty Piątek-Grabczyńskiej. „Ciężki” klimat pojawi się u Michała Mroczki, który namalował Pałac Kultury w postapokaliptycznym wydaniu oraz na wielkoformatowym płótnie Basi Kozaczkiewicz. W zupełnie innym tonie są świetliste kompozycje Łukasza Czernickiego, Zuzi Jankowskiej, Alicji Kappy, Joanny Misztal czy Pauliny Zalewskiej. Odwołanie do tradycyjnych form pojawi się u Tomasza Kosteckiego, Michała Janickiego, Marcina Jaszczaka, Borysa Fiodorowicza, Sylwii Perczak oraz Henryka Laskowskiego. Ostatnie strony katalogu zawsze poświęcamy rzeźbom – tym razem ich autorami są Arek Szwed, Anna Starowoitowa, Wit Bogusławski, wspomniana Małgorzata Piątek-Grabczyńska i Ryszard Wichtowski. Zapewniam, że sztuka najlepiej wygląda na żywo, dlatego zachęcam Państwa do odwiedzenia naszej wystawy przedaukcyjnej, w siedzibie domu aukcyjnego Art in House. Zakończy się ona aukcją w piątek 11 maja.