Pod koniec XIX wieku gimnastyk, doktor medycyny i wynalazca Gustaf Zander (ur. w 1835 roku w Szwecji) zaprojektował innowacyjne maszyny do ćwiczeń.
Na początku kilka maszyn Zandera zostało umieszczonych w szkole. Dzieci wykorzystywały ich dobroczynne działanie, leczyły wady postawy, nabierały siły, wzmagał się ich apetyt. Motto Zandera brzmiało: aby być zdrowym należy systematycznie i pod kontrolą “angażować” mięśnie.
W Ameryce jego klientelą stali się pracownicy biurowi i ich żony, którym tłumaczył jak korzystne efekty dają systematyczne ćwiczenia z użyciem maszyn. Zamiast łykania pigułek proponował symulator jazdy konnej “horse rider”. Był przekonywujący i skuteczny, wiele jego urządzeń znalazło się w elitarnych ośrodkach zdrowia i prywatnych instytutach.Stały się one osiągalne dla niewielkiej liczby chętnych, były ekskluzywną “rozrywką”.
Popularność sprzętów do ćwiczeń Zandera rosła również dlatego, że wymagały tak niewiele wysiłku. „Siadasz na koniu i prawie nic nie musisz robić, mechaniczne urządzenie zadziała tak, że będziesz galopował jak na prawdziwym zwierzaku i nie będziesz zmęczony” – zachęcał Zander.
Wielka szkoda, że maszyny Zandera zaczęły znikać z początkiem lat 30. XX w. zastąpione przez nowe modele oparte na innych teoriach. Dzisiaj wielu specjalistów uważa odejście od założeń Zandera za bezsensowne.
Foto: Tekniska Museet