Beyoncé na okładce wrześniowego Vogue'a

Jej życie, jej ciało, jej spuścizna… Na tą okładkę czekał cały świat. Światło dzienne ujrzało właśnie najnowsze wydanie amerykańskiego Vogue’a. Jak pisaliśmy tydzień temu – za sesję okładkową w całości odpowiedzialna była Beyoncé, a zdjęcia zrobił Tyler Mitchell. Młody fotograf stworzył zachwycającą i naturalną sesję w której możemy na nowo podziwiać kwiecistą odsłoną Beyoncé.

We wrześniowym wydaniu magazynu Beyoncé opowiada o tym, co ją ukształtowało, o tym, jak zaczynała, o swoim pochodzeniu i podróży do miejsca, w którym jest teraz. O tym, co chce po sobie pozostawić i czego chce nauczyć swoje dzieci. Mówi też o czymś, co jest niezwykle ważne dla tysięcy kobiet na całym świecie – o akceptacji swojego ciała. Gwiazda przyznaje, że po urodzeniu dzieci nieco się zaokrągliła, ale teraz czuje się w pełni sobą i to jest ok. Czytamy: „Myślę, że ważne jest, aby kobiety i mężczyźni dostrzegali piękno własnego, naturalnego ciała. Dlatego zrezygnowałam z peruk i doczepianych włosów i nałożyłam do tej sesji mało makijażu.”

Sama sesja jest świeża, inna, ciekawa. Beyoncé jest w niej po prostu autentyczna. Podoba nam się, że nie bała się pokazać w takim wydaniu i trzymamy kciuki za jej dalsze poczynania. Jesteśmy pewni, że gwiazda jeszcze nie raz nas zaskoczy.

tekst: Julita Szczepańska