Retusz twarzy i sylwetek gwiazd kina, muzyki czy modelek zawsze był kwestią dyskusyjną. Kampanie reklamowe, postery, plakaty filmowe pokazują nam wizerunek gwiazd o nieskalanej urodzie. Bez pryszczy, cellulitu, niedoskonałości. Czasem graficy posuwają się do takich przeróbek, że ciężko nam rozpoznać twarz z okładek. Zespół polskiej edycji magazynu Glamour wygładził nogi Leny Dunham w przedruku sesji z amerykańskiego numeru tego tytułu. Zara zaprezentowała lookbook dla kobiet z krągłościami, której bohaterkami były bardzo szczupłe dziewczyny. W którą stronę podąża świat z ideałami piękna?

Projekt Un.Photoshop to inicjatywa, która ma pokazać, że gwiazdy z plakatów i okładek są – tak samo, jak my – również pełne niedoskonałości. Pryszcze, przebarwienia, blizny – borykamy się z nimi wszyscy. I wcale nie chodzi tylko o umiejętny i dobry makijaż maskujący wszystkie „mankamenty”. Graficy ciężko pracują na tym, żeby nie było widać żadnej nierówności, śladu, skazy. Prowadzący projekt pokazują to, co zostało ukryte pod warstwami makijażu i umiejętnymi trickami specjalistów od grafiki komputerowej. Zobaczcie Dakotę Johnson z plamami po trądziku na ramionach, czy przebarwienia na dekolcie modelki w kampanii bielizny. Zdjęcia są nieco przerysowane, ale takie właśnie mają być. Może wtedy do świata kreującego trendy i kanony trafi jeden przekaz: wszyscy jesteśmy tacy sami, a nikt z nas nie jest idealny.

 

źródło: instagram