Spełniony i szczęśliwy człowiek gotuje najlepiej - wywiad z Beatą Śniechowską

Jakie cechy powinien mieć kucharz? Skąd czerpie się inspiracje do tworzenia przepisów? Czym zaskakują dania i jak sukces w komercyjnym programie może pomóc w spełnianiu marzeń? Rozmawiamy z Beatą Śniechowską, szefową kuchni, zwyciężczynią programu MasterChef. Beata jest restauratorką, a niedawno wydała książkę z autorskimi przepisami na 101 zdrowych i pełnowartościowych śniadań.

Wydałaś książkę z przepisami na 101 smacznych śniadań. Dlaczego właśnie ten posiłek jest taki ważny?

Śniadanie to pierwszy posiłek w ciągu dnia, powszechnie uważa się, że jest on najważniejszy. Jest to istotne dlatego, gdyż po „nocnej przerwie” musimy dostarczyć organizmowi nowej porcji energii i składników odżywczych. Dobrze, aby śniadania były zróżnicowane pod kątem dostarczanych składników, a dla mnie jako szefowej kuchni niezwykle ważne jest, żeby były również smaczne, zdrowe i sycące.

Skąd czerpiesz inspiracje przy tworzeniu przepisów?

Książka powstawała przez ponad 9 miesięcy. Przez tyle czasu udało mi się przetestować setki różnych śniadań, z których wybrałam 101 najlepszych (moim zdaniem – śmiech) receptur. Inspiracje spływały zewsząd – czytałam zagraniczne publikacje, wywiady z dietetykami, wymyślałam szybkie dania zaraz po otwarciu wielkiej szuflady z moimi kaszami, bakaliami, mąkami i zastanawiałam się, co można by z tego ugotować. W książce kierowałam się złotą zasadą mojej świętej pamięci babci Ady – że w życiu i kuchni najważniejsza jest równowaga i zasada złotego środka.

Kto jako pierwszy próbuje dań, które wymyślasz?

Pierwszy etap należał do mnie. Nie ukrywam, że mam bardzo dobry zmysł smaku, dlatego potrafię określić czy coś jest smaczne, czy też nie (to bardzo ważna umiejętność w przypadku, gdy ma się misję „karmienia innych osób”). Po wstępnej selekcji śniadania były poddawane kolejnym testom. W domu mam „osobiste jury” – mój ukochany Maciej zawsze powie mi prawdę czy to śniadanie jest „przepyszne”, czy po prostu dobre (dobre nie wchodziły do książki). Drugim testerem i jednocześnie największym krytykiem kulinarnym jakiego znam jest mój synek – jak jemu posmakują moje potrawy, to po prostu muszą być naprawdę apetyczne i po prostu muszą być naprawdę wyśmienite.

Czy każdy może zostać dobrym kucharzem? Jakie cechy powinien mieć szef kuchni?

To bardzo trudne pytanie. Spotkałam w swoim życiu wielu kucharzy z długoletnim stażem i kucharzy-amatorów lub młodych chłopaków po szkole gastronomicznej, którzy dopiero zaczynają swoją drogę i mogę stwierdzić jedno: pasja, ten „błysk w oku” i samozaparcie w dążeniu do perfekcji potrafi uczynić nawet z młodej, niedoświadczonej osoby, bardzo dobry materiał na genialnego kucharza. Jeżeli dojdzie do tego nietuzinkowy smak oraz chęć i odwaga w kreowaniu trendów, mamy do czynienia z przyszłym, fenomenalnym szefem kuchni.

Czy zwycięstwo w MasterChefie pomogło Ci podjąć decyzję o otwarciu restauracji?

Zwycięstwo w MasterChefie bez wątpienia pomogło mi zrealizować moje marzenia, w tym otwarcie autorskiej restauracji Menu Motto przy ul. Hubskiej we Wrocławiu. Myślę, że gdybym nie wygrała tego programu, to nadal gotowałabym dla moich bliskich, dla przyjaciół i urządzała przyjęcia dla maksymalnie 10 osób. Teraz mam za sobą kolacje wydane nawet na 450-500 osób. To niesamowite wyzwanie i jednocześnie największa frajda w życiu.

Czym chcesz zaskakiwać klientów swojej restauracji?

Menu w mojej restauracji jest komponowane zgodnie ze zmieniającymi się porami roku. Tylko wtedy mam pewność, że produkty jakie przywożą mi lokalni dostawcy są najlepsze, najdojrzalsze i najsmaczniejsze. W Menu Motto gotujemy z pasją. Wielu naszych gości dostrzega to od samego wejścia do restauracji. Nie chciałabym jednak, aby osoby odwiedzające progi Menu Motto zbyt mocno nastawiały się na „czary mary” i klimat niczym z „Harry’ego Pottera”. Prezentuję krótką, zmieniającą się, sezonową kartę, ze smaczną polską (i wrocławską kuchnią). Dania zaskakiwać mogą formą, autorską interpretacją znanych potraw kuchni polskiej oraz niecodziennymi połączeniami składników. Czy często zdarza Ci się zjeść kanapkę z sercem wołowym, pastą z natki marchewki i sosem malinowym? Albo kiełbasę z suma i wieprzowiny z pyszną, robioną u nas musztardą piwną? Na deser beza z mrożoną maślanką i macerowanymi truskawkami oraz bobem tonka. To są pyszne, nieprzekombinowane dania, które na pewno znajdą wielu amatorów.

Jaki jest największy komplement, który usłyszałaś od osoby, próbującej Twoich autorskich dań?

Było ich tak wiele… naprawdę! Ale goście, którzy mnie odwiedzają często słyszą ode mnie pytanie: „a co było nie tak?”. Zawsze skupiam się na tym, czy dania smakują moim gościom, to dla nich gotuję. Nie dla mojego ego, które bardzo często jest łechtane, gdy rozmawiam z odwiedzającymi Menu Motto osobami (śmiech).

Czytasz książki kucharskie?

Uwielbiam książki (to taki mój nawyk jeszcze z czasów pracy na Politechnice Wrocławskiej). Jako, że gotowanie to moja pasja, kupuję, wymieniam się, zamawiam różne książki. Nie zawsze mam czas, aby je przeczytać, ale pięknie zapełniają moją domową biblioteczkę i czekają, aż nadejdzie dzień, w którym będę mniej zabieganą mamą-szefową kuchni.

Czy masz swój kulinarny autorytet?

Imponuje mi wielu kolegów po fachu (a także niektóre koleżanki – śmiech). Nie potrafię podać jednego nazwiska – to byłoby nie fair. Poznałam wielu wybitnych szefów kuchni, których cenię nie tylko za charyzmę, talent i smak, ale przede wszystkim za bycie normalnym, fajnym człowiekiem. To jest bardzo ważne, aby w życiu się nie zapędzić, nie oderwać się od rzeczywistości i od rodziny. Spełniony człowiek, szczęśliwy człowiek gotuje najpiękniej, gotuje z sercem. Nie zapominajmy o tym.

 

zdjęcia: materiały prasowe