Emma Hartvig to fotografka, o której może być niedługo głośno. W ciągu czterech lat Szwedka wypracowała swój styl w pokazywaniu martwej natury oraz kobiecego ciała. Jej prace, na pozór łatwe, przyciągają wzrok i uwagę swoją oryginalnością.

Pochodzi ze Szwecji, studiowała fotografię na London College of Communication, a teraz mieszka w Berlinie. Emma Hartvig to postać zagadkowa, nie wiele o niej wiadomo . Specjalizuje się w ujęciach martwej natury, ale interesuje ją także ludzkie ciało. Zwłaszcza kobiece. Jej wielką pasją jest również film, który inspiruje ją do tworzenia fotografii. W jednym z wywiadów możemy przeczytać: „Fascynują mnie kadry. (…) Interesują mnie granice fotografii i jej zdolności narracyjne w celu uzyskania obrazu, który będzie stwarzał wrażenie zamrożonego w czasie”.  Na dodatek, jej prace przypominają obrazy olejne, rodem z epoki renesansu. Jednak Hartvig nie zagłębia się w przeszłość, twardo stąpa po ziemi – interesuje ją tylko teraźniejszość.

Przez ostatnie cztery lata Emma Hartvig wystawiała swoje prace w Londynie, Nowym Jorku, Chicago, Amsterdamie i Sztokholmie. Współpracowała również z takimi magazynami jak Nice That, Carnival, HUH, Waterfall Publicatios, Pitch, SF MOMA, Revs Digital, a także z My Modern Metropolis.