Jest świeżym zdobywcą pięciu nagród Grammy, autorem najlepiej ocenianej płyty 2017 roku i aktualnie należy do czołówki najbardziej wpływowych muzyków na świecie. Kendrick Lamar to muzyk, który po prostu wie co i z czym jeść! 

Nie będzie przesadą, jeśli napiszemy, że Kendrick Lamar jest dziś na szczycie muzycznego świata. Z biednego Compton w Los Angeles dotarł tam gdzie bywali w muzyce tylko najwięksi. Fenomenalna passa Kendricka Lamara trwa już od ponad pięciu lat, kiedy to na rynku ukazała się jego płyta „Good Kid, M.A.A.D. City”, przełomowa zarówno dla jego kariery jak i dla całego gatunku. Jego płyty to doskonałe przykłady na łączenie jakości artystycznej i sukcesu komercyjnego, współpracy z innymi artystami i zachowania w pełni indywidualnego stylu, skromności i jednoczesnego przekonania o swojej wartości i sile swojego głosu. A głos Kendricka Lamara jest dziś słyszany wszędzie. W telewizyjnych wiadomościach, podczas rozdania prestiżowych nagród czy na wypełnionych do ostatniego miejsca stadionach. Nic dziwnego, że fanem Lamara został nawet były prezydent USA, Barack Obama, określając go swoim ulubionym raperem i regularnie umieszczając na publikowanych przez siebie playlistach utwory naszego headlinera. Nie inaczej było kilka tygodni temu, kiedy poprzedni lokator Białego Domu miał wśród „Ulubionych” nagrania z albumu „DAMN.”, najlepiej ocenianej płyty 2017 roku.

Wydany wiosną 2017 czwarty album Kendricka Lamara stał się kolejnym wydarzeniem wagi ciężkiej. To był KOLEJNY album, na którym raper rozlicza się ze współczesną Ameryką, ze sobą, religią i wieloma kwestiami, które uciekają dużej części współczesnych artystów. Kilka dni temu Lamar miał szansę na zdobycie Grammy w kategorii Najlepsza Płyta Roku podczas najbardziej politycznej imprezy muzycznej ostatnich lat, ale Akademia jeszcze dojrzewa do tej decyzji. Szkoda, bo mógłby to być najważniejszy akcent tego wieczora. Pozostałe nominacje – w rapowych kategoriach – Lamar zgarnął zasłużenie i bezkonkurencyjnie. Przypomnijmy, że „DAMN.” była trzecią z kolei płytą rapera, która miała szansę na tę statuetkę. „Good Kid, M.A.A.D. City” i „To Pimp A Butterfly”, również nie otrzymały tych nagród, ale nie przeszkodziło im to stać się najważniejszymi i najszerzej komentowanymi albumami odpowiednio w 2012 i 2015 roku.

Kendrick Lamar to osoba, którą również możemy usłyszeć także w utworach popowych wykonawców, dla których nobilitacją staje się zwrotka zarymowana przez K-Dota. Skorzystali z tego m.in. Maroon 5, Taylor Swift. Taką współpracę Lamar potrafi równoważyć wsparciem dla tych, którzy dopiero stają u progu wielkiej kariery. W 2017 roku skorzystała z tego SZA na swojej debiutanckiej płycie „Ctrl”, wydanej zresztą w tej samej wytwórni, z którą od lat związany jest Lamar. Obecnie duet promuje wspólne nagranie, które znalazło się na produkowanej przez rapera płycie powiązanej z filmem „Black Panther”. W sumie na wydawnictwie znajdzie się aż 5 utworów z jego udziałem, w tym ponowna kolaboracja z Travisem Scottem. Ich „Goosebumps” sprzed dwóch lat był mocnym konkurentem do miana hip-hopowego nagrania rok. Co tylko potwierdza nasze słowa z początku. Ta passa trwa i trwa i mimo, że rok 2018 dopiero nabiera rozpędu, my już wiemy, że znowu będzie pod znakiem Lamara.

Z radością informujemy, że Kendrick Lamar jest pierwszym headlinerem Kraków Live Festival 2018! 

źródło: alterart.pl