Nowoczesne wzornictwo stoi na bardzo wysokim poziomie. Designerzy i absolwenci szkół projektowych prześcigają się w odnajdywaniu nowych, ciekawych rozwiązań. Szukają unikalnych materiałów, niebanalnych projektów, rzucają zupełnie nowe światło na funkcjonalność i użytkowanie. Z drugiej strony obserwujemy wielki powrót tendencji z minionych dekad. Nie tylko brandy inspirują się wzornictwem z lat 60. i 70. – coraz większą popularnością cieszą się vintage shopy i miejsca, w których możemy dokonać renowacji starych foteli babci czy komody z lat 70. znalezionej na pchlim targu. Skąd ten sentyment?

Chociaż w moim mieszkaniu znajdzie się sporo przedmiotów kupionych we „wnętrzarskich sieciówkach”, najcenniejszymi i najważniejszymi dla mnie meblami jest przepiękna komoda z lat 70., dwa fotele, klasyczne modele z tego samego okresu czasu, które odziedziczyłam po Babci i radio Unitra, które nadal świetnie działa. Dlaczego właśnie te przedmioty? Może dlatego, że fotele pamiętam z dzieciństwa, a moja Mama opowiadała mi, w jakich okolicznościach zostały kupione? Może dlatego, że komoda jest ciężka, stabilna, o bardzo prostej linii i, mimo upływającego czasu, nie widać na niej żadnych zniszczeń?

W sieci możemy znaleźć coraz więcej stron oferujących sprzedaż przedmiotów z „minionej epoki”. Nudzą nam się te same stoliki z IKEA, chcemy mieć w domu coś wyjątkowego, czego nie spotkamy u innych. Trudno nie zgodzić się też, że wzornictwo w XX wieku było niezwykle ciekawe. Nie brakuje tu zarówno solidnych mebli, bardzo prostych i funkcjonalnych, jak i przedmiotów codziennego użytku (lampy, dzbanki, zastawa stołowa) o ciekawych zdobieniach. Przedmioty są niebanalne, czasem widać po nich upływający czas – ale to właśnie jedna z największych zalet. Zastanawiamy się, jakie historie za sobą kryją, jakie tajemnice.

Miłośników przedmiotów vintage przybywa! Organizowane są spotkania, targi, serwisy internetowe przepełniają się ogłoszeniami o sprzedaży perełek z czasów PRL. Jedną z największych okazji do celebracji miłości do rzeczy retro jest warszawski ZOO Market, organizowany w samym sercu stołecznej Pragi. Na pchlim targu wystawiają się sklepy oferujące pożądane przez nas przedmioty. Można znaleźć prawdziwe perełki i poczuć ten niepowtarzalny klimat. Wydarzenie jest cykliczne i gorąco zachęcamy do odwiedzin – na pewno nie wyjdziecie z pustymi rękami.

W sieci niewątpliwie jednym z ciekawszych miejsc jest Patyna – prawdziwa kopalnia skarbów. Na Patynie można sprzedawać i kupować (znajdziecie tu takich wystawców jak Ładne, Norm Core, Vintage Hunter, Pikasy Sklep i wielu innych). Jeśli chcecie podzielić się z kimś swoją kolekcją przedmiotów vintage lub – przeciwnie – uzupełnić kolekcję w ciekawe przedmioty, ta strona jest idealnym miejscem. Sama znalazłam tu kilka rzeczy, które po prostu muszę mieć. Nie zawsze chodzi o zwykłe zbieractwo, czy chomikowanie. Elementy wystroju wnętrz pamiętające poprzedni ustrój polityczny są po prostu piękne. Funkcjonalne i dodające charakteru każdej przestrzeni. Czy naprawdę zawsze chodzi o to, żeby nowe talerze kupować w centrum handlowym? A co powiecie na zastawę stołową z Chodzieży, pamiętającą lata 50.?

 

źródło: instagram, patyna, ładne