Moja córka śpiewa tą piosenkę na okrągło.. a jej słowa idealnie pasują do wnętrza sklepu o którym piszę. Jest to sklep z cukierkami. Znajduje się w Melbourne i jest…. SUPER! Białe wnętrze z czarnymi szkicami wykonanymi niczym „ręką dziecka” wypełnione kolorowymi łakociami. Słodkości wszelkiej maści kojarzą się z dzieciństwem, może dlatego że dzieci beztrosko wcinają słodycze nie martwiąc się odkładającym cellulitem. Studio projektowe RED DESIGN GROUP, bo to one jest autorem tego fantastycznego miejsca obrało idealny (moim zdaniem) kierunek, stawiając na białe ściany, proste formy dziecięcych rysunków i megakolorowe barwy cukierków. Właścicielki marki SWEET ENOUGH Cristina Velardo i Leonie Schwetzer doskonale trafiły. BRAWO! Od razu przypomniał mi się niedawny post kikoku o „szkicowanych”torebkach 🙂